Obcokrajowcy w Polsce - Norwegia - s2

krolestwo za konia napisał:

leonnorge napisał:
krolestwo za konia napisał:
Osobiscie tam nie bylem wiec musze sie podeprzec jakas opinia,hihihihii

Hi.
Ja też byłem w Tailandi i mogę potwierdzić słowa viki, twój kolega przebywając w Tajlandi nie musi umieć się posługiwać żadnym językiem bo tam obowiązuje język ciała. pozdro.
No to napewno!!! Przeciez sie ozenil tam

panladny napisał:
sethur...

1. tanio - ale jak to tak?! bedac obywatelem panstwa,ktore pretenduje do bycie najbogatszym na swiecie,nie trzeba chyba oszczedzac? wrecz przeciwnie - jak studia to tylko w prywatnych uczelniach w szwajcarii,jak wakacje to tylko w kaliforni,a jak piwo to tylko oryginalny guinnes (chyba tak to sie pisze)a nie tyskie za 2,50pln...

2. temat poziomu studiow...troche kojarzy mi sie,z legenda o wysokim poziomie polskiego szkolnictwa...ale to tylko luzne skojarzenia.

Haha no wlasnie tanio, bo podatnicy doplacaja!!!

To brzmi jak glupi zart, ale wszyscy doplacamy do studentow obcokrajowcow. Studiowalem architekture i wyobraz sobie sytuacje, kiedy moj 'kolega', ukrainiec odpowiada, a ja slucham katem ucha jak gosc odpowiada. Co to jest architektura? - pytanie z pierwszej strony podrecznika, a Vadim na to lamana polszczyzna..... Nuuuu, tu jest ...... cisza .......budowanie domow ........ na przyklad. Nie moglem sie nie smiac. Gosc mial oplacony akademik i stypednium w wysokosci 1600pln (student importowany), a to i tak mniej niz polowa kwoty, jaka w ramach programow promocyjnych, w roznych subwencjach dostawala na jego utrzymanie uczelnia!!! Gdzie tu sprawiedliwosc? Poltora roku pozniej juz nie studiowalem, nie moglem juz pogodzic pracy z edukacja. W Polsce studiowanie jest tanie dla obcokrajowcow , i sa praktycznie nietykalni!

Co do poziomu ksztalcenia medycznego, znam tu kilku lekarzy, w tym jednego prowadzacego prywatna klinike i jezeli oni sa zszokowani wysokim poziomem wiedzy naszych lekarzy to chyba o czyms to swiadczy. Poza tym moj norweski dentysta orzekl : martwy, wyrwac, a oba zeby okazaly sie byc zywe i do uratowania w Polsce (nie korzystam z uslug rzeznikow). To tez chyba o czyms swiadczy.
Masz racje co do kierunkow technicznych, niestety w PL jest dramat. Absolutne otepienie umyslu, w oparciu o dane z lat 70-tych, bez ZEZWOLENIA na samodzielny rozwoj jednostki. Wiem, doswiadczylem!

Pozdrawiam.

taa...swietych krow (oprocz studentow z importu)mamy znacznie wiecej w kraju nad wisla,ale wlasciwie szkoda klawiatury,zeby to opisywac!

natomiast,temat poziomu wiedzy norweskich lekarzy,byl niedawno na tapecie i wynikalo z niego,ze najbardziej zszokowani
byli ich pacjenci!

pocieszajacy moze byc fakt,ze do no. lekarzy zdobywajacych wiedze w pl. przestana sie bac przychodzic,matki z dziecmi...

p/s: u lokalnego dentysty bylem tylko raz.sama usluga o.k. a zeby rozbolaly mnie na powaznie (i to wszystkie naraz) dopiero w momencie regulowania rachunku!

pzdr.

Sethur napisał:
panladny napisał:
sethur...

1. tanio - ale jak to tak?! bedac obywatelem panstwa,ktore pretenduje do bycie najbogatszym na swiecie,nie trzeba chyba oszczedzac? wrecz przeciwnie - jak studia to tylko w prywatnych uczelniach w szwajcarii,jak wakacje to tylko w kaliforni,a jak piwo to tylko oryginalny guinnes (chyba tak to sie pisze)a nie tyskie za 2,50pln...

2. temat poziomu studiow...troche kojarzy mi sie,z legenda o wysokim poziomie polskiego szkolnictwa...ale to tylko luzne skojarzenia.

Haha no wlasnie tanio, bo podatnicy doplacaja!!!

To brzmi jak glupi zart, ale wszyscy doplacamy do studentow obcokrajowcow. Studiowalem architekture i wyobraz sobie sytuacje, kiedy moj 'kolega', ukrainiec odpowiada, a ja slucham katem ucha jak gosc odpowiada. Co to jest architektura? - pytanie z pierwszej strony podrecznika, a Vadim na to lamana polszczyzna..... Nuuuu, tu jest ...... cisza .......budowanie domow ........ na przyklad. Nie moglem sie nie smiac. Gosc mial oplacony akademik i stypednium w wysokosci 1600pln (student importowany), a to i tak mniej niz polowa kwoty, jaka w ramach programow promocyjnych, w roznych subwencjach dostawala na jego utrzymanie uczelnia!!! Gdzie tu sprawiedliwosc? Poltora roku pozniej juz nie studiowalem, nie moglem juz pogodzic pracy z edukacja. W Polsce studiowanie jest tanie dla obcokrajowcow , i sa praktycznie nietykalni!

(...)

Pozdrawiam.

   Cudzoziemscy studenci są faworyzowani, to fakt. Jednak ma to swój cel, studenci zagraniczni są źródłem dochodu dla uczelni, są również reklamą i muszą wrócić zadowoleni. Uczelnie posiadające dużo studentów z importu, stają się znane w krajach pochodzenia tychże, ułatwiając dzięki temu znalezienie pracy ich absolwentom na emigracji.
   Wyszczególnij te kierunki techniczne, może akurat twoja uczelnia jest w grupie słabszych. Jeśli chcesz studiować wiedzę uwzględniającą bieżący stan nauki na świecie, to spróbuj w SiMR, powodzenia .

Sethur napisał:

...Co do poziomu ksztalcenia medycznego, znam tu kilku lekarzy, w tym jednego prowadzacego prywatna klinike i jezeli oni sa zszokowani wysokim poziomem wiedzy naszych lekarzy to chyba o czyms to swiadczy. Poza tym moj norweski dentysta orzekl : martwy, wyrwac, a oba zeby okazaly sie byc zywe i do uratowania w Polsce (nie korzystam z uslug rzeznikow). To tez chyba o czyms swiadczy.

panladny napisał:
p/s: u lokalnego dentysty bylem tylko raz.sama usluga o.k. a zeby rozbolaly mnie na powaznie (i to wszystkie naraz) dopiero w momencie regulowania rachunku!

Sethur, widocznie źle trafiłeś, współczuję... ja podobnie jak panladny byłam u dentystki z jednym zębem ale wizyt miałam 4 a na piątą już się nie zgodziłam, podsumowując końcowe regulowanie rachunku (ponad 6tys NOK),a zapłaciłam za wcześniejsze dobre 4tys NOK, do tego pogotowie, nie przespane noce z bólu i na samą myśl o kosztach jakie mogę ponieść dłużej siedząc tutaj, więc biorąc przykład z tutejszej społeczności, wyjechałam do PL żeby dokończyć całe to leczenie jednak nie uważam że norwescy dentyści są beznadziejni czy też rzeźnicy, ja trafiłam na super dentystkę,tylko że te ich ceny... ale o tym to na innym forum pisałam...

co do lekarzy, szczególnie pediatry dla dziecka, tego tutaj brakuje, inne podejście mają niż u nas w PL, może studiując w PL nauczą się czegoś od naszych oby tylko nie podawania na wszystko antybiotyków i raptownego skierowania do szpitala po usłyszeniu"rzekomych" szmerów przy kaszlu...

A powiedzcie mi czy Polska tak samo jak Norwegia pomaga finansowo obcokrajowcom? dokładniej chodzi mi o te narodowości uważane za uchodźców bo my w NO nie jesteśmy tak traktowani i domków od Państwa nie dostajemy...tak jak pozostali...(chodzi mi o tzw "kebabów"

Do Krakowa często jeździłam z mamą jako dziecko do Kliniki UJ i spacerując po centrum już dużo zauważałam obcokrajowców,szczególnie w Klinice studentów na praktyce...rety jaka to była dla mnie zgroza gdy byli oni na obchodzie!!! moj przypadek leczenia był nietypowy i każdy student chciał zobaczyć co się ze mną dzieje, jak mnie zaczęli badać,oglądać to w pewnym momencie zemdlałam i miałam spokój...

Alez oczywiscie, sa tutaj dobrzy lekarze. Ci zwykle chwala wysoki poziom edukacji w Polsce. Ceny ... no coz, ponoc majac fach w reku trzeba sie cenic Niestety nie mam doswiadczen z pediatrami.

Dino...
Co sie tyczy faworyzowania importowanych studentow w Polsce, to masz racje. Jest to dobra forma promocji, niestety twardoglowi dziekani pamietajacy jeszcze czasy Gierka traktuja to jako niezly interes (na uniwerek tez czesto mowi sie 'firma' I tu jest problem. Importowani sa po prostu rowniejsi od nas rownych, w dodatku na naszym wlasnym podworku. Nie jestem zagorzalym patriota, ale tak byc chyba nie powinno.

Studiowalem architekture i urbanistyke na PK, jak sie w koncu naucze jezyka to chce kontynuowac na AHO.